W spotkaniu 6. kolejki grupy II krakowskiej Klasy Okręgowej Kabel Kraków przed własną publicznością uległ Bronowiance Kraków 0:1 (0:0). Jedyna bramka padła w doliczonym czasie gry drugiej połowy spotkania, a jej autorem był Oleksii Kolesnyk. To druga z rzędu porażka w najmniejszym możliwym rozmiarze w wykonaniu zespołu trenera Bartłomieja Janeczka.
Mecz toczył się w deszczowej i pochmurnej aurze przy śliskiej murawie, ale mimo to stał na dobrym poziomie. Niemalże przez całe spotkanie rywalizacja była bardzo wyrównana, ale to Bronowianka jako pierwsza poważnie zagroziła bramce Kabla, gdy dośrodkowanie z rzutu wolnego przerodziło się w uderzenie głową, ale ofiarnie piłkę nad poprzeczką przeniósł Grzegorz Fundament. Kilka minut później znów Bronowianka miała okazję do objęcia prowadzenia. W chaosie w środku pola najlepiej odnalazł się gracz przyjezdnych, który uruchomił skrzydłowego z prawej strony boiska, a ten uderzył tuż obok bramki "Kablarzy".
Pierwszy raz na poważnie Kabel zmusił bramkarza przeciwników do interwencji dopiero w drugiej połowie. Z dalszej odległości uderzył Eryk Kwiatek, ale mimo silnego uderzenia golkiper przyjezdnych odbił piłkę na rzut rożny. Z tego stałego fragmentu gry również zrobiło się gorąco pod bramką gości, ale po uderzeniu głową piłka ostatecznie nie znalazła drogi do siatki i ponownie została wybita przez przyjezdnych za linię końcową. Po fragmencie gry, w którym dominowali gospodarze goście znowu doszli do głosu i oddali kilka niebezpiecznych uderzeń, które jednak albo minimalnie mijały bramkę Fundamenta albo sam golkiper miejscowych interweniował niezawodnie. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Kabla, bo jedną z najlepszych okazji w meczu miał wprowadzony Adam Wojtyna, który otrzymał podanie w pole karne od Sebastiana Batora, ale znakomicie interweniował bramkarz gości. Chwilę później znów w notesie sędziego mógł zapisać się Kwiatek. Nasz młody pomocnik otrzymał znakomite podanie górą od Konrada Wieczorka, opanował futbolówkę, jednak strzelił tuż obok prawego słupka. W myśl "niewykorzystane sytuacje się mszczą" w doliczonym czasie gry Bronowianka przeprowadziła kontratak, który zakończył się dośrodkowaniem z prawego skrzydła, które celnym strzałem wykończył mający sporo miejsca w polu karnym Oleksii Kolesnyk. Zespół trenera Bartłomieja Janeczka nie miał zamiaru się jednak poddawać i walczył do końca chociażby o remis, ale bramkarz gości miał swój dzień i nie dał się zaskoczyć po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego i strzale głową.
Skład Kabla: Grzegorz Fundament - Maciej Wett (46' Oleksandr Hroshko), Jan Pieczarkowski (80' Rafał Wojtuś), Zakhar Pranovich, Illia Vasylenko - Sebastian Bator, Bartłomiej Hankus (46' Marcin Białas), Filip Mielecki (46' Eryk Kwiatek), Dawid Rosikoń, Konrad Wieczorek - Sebastian Stachel (70' Adam Wojtyna).