Klasa Okręgowa: Kabel zwycięski w hicie kolejki! Clepardia pokonana, seria trwa

Szachy w pierwszej połowie

Spotkanie zapowiadało się jako starcie na szczycie i nie zawiodło oczekiwań. Obie drużyny rozpoczęły z dużym respektem dla przeciwnika, uważnie budując akcje i nie pozwalając sobie na nadmierne ryzyko. Pierwsze pół godziny upłynęło pod znakiem gry pozycyjnej i nielicznych prób strzałów.

Dopiero po pół godziny pierwszej połowy gospodarze zadali pierwszy cios. Akcję prawą stroną zakończył niezawodny Bartek Cebula. To trafienie otworzyło wynik i pozwoliło drużynie z Parkowej zejść do szatni w lepszych nastrojach.

Fajerwerki po zmianie stron

Druga część meczu od razu nabrała tempa. W 51. minucie Adam Matuszczak został sfaulowany w polu karnym, a z „jedenastki” pewnie uderzył Cebula, zdobywając swoją drugą bramkę. Już pięć minut później Matuszczak sam wpisał się na listę strzelców. Pięknie przyjął piłkę, balansem ciała minął dwóch rywali i lekkim lobem pokonał bramkarza. Była to akcja meczu, która rozgrzała trybuny.

Clepardia nie zamierzała składać broni – w 59. minucie po rzucie rożnym zdobyła gola, a pojedynek zdecydowanie się otworzył. Szybko jednak odpowiedział Kabel. W 67. minucie Matuszczak obsłużył Cebulę podaniem za linię obrony, a ten skompletował hat-tricka. To był trzeci bezpośredni udział Matuszczaka przy golu, a wynik brzmiał już 4:1.

Goście ponownie zmniejszyli straty kwadrans przed końcem, wykorzystując niefrasobliwość w polu karnym Kabla. Mimo bramki na 4:2 Clepardia nie odpuszczała, grając do końca ambitnie i z wiarą w odwrócenie losów meczu.

Pieczątka lidera

Ostateczny wynik ustalił jednak Kabel. W doliczonym czasie gry wprowadzony z ławki Jan Pieczarkowski wyskoczył do dośrodkowania i strzałem głową przypieczętował zwycięstwo. Ten gol zamknął widowisko.

Siódme zwycięstwo z rzędu

Kablarze wygrali 5:2, notując siódmy triumf w siódmym meczu sezonu. Zespół Bartłomieja Janeczka nie tylko prowadzi w tabeli, ale też powiększa przewagę nad goniącymi rywalami, którzy gubią punkty. 

Wypowiedź trenera Bartłomieja Janeczka:

„Mecz, mimo wysokiego wyniku i trzybramkowej różnicy na naszą korzyść, wcale nie należał do łatwych. W kluczowych momentach pokazaliśmy jednak dojrzałość i dużą siłę ofensywną, szczególnie w drugiej połowie. W pierwszej części, mimo przewagi i prowadzenia, dopuściliśmy Clepardię do kilku groźnych kontrataków. W przerwie wprowadziliśmy korekty w organizacji gry, które po zmianie stron pozytywnie wpłynęły na naszą grę. Kilkakrotnie przyspieszyliśmy tempo i zdobyliśmy kolejne bramki, choć nie ustrzegliśmy się też błędów, które przeciwnik potrafił wykorzystać. Ostatecznie jednak wygraliśmy w pełni zasłużenie i dopisujemy do dorobku kolejne trzy punkty.

Idziemy w dobrym kierunku, ale mamy świadomość, że każdy następny mecz będzie coraz trudniejszy, bo rywale będą się na nas szczególnie mobilizować. Dlatego kluczowe pozostaje utrzymanie koncentracji, wysokich standardów pracy i odpowiedniej mentalności. Przed nami kolejne wyzwania i właśnie na nich skupiamy całą uwagę".