Bez punktów po ciężkiej walce
Redakcja Redakcja

Bez punktów po ciężkiej walce

W ramach 22. kolejki Klasy Okręgowej Kabel Kraków mierzył się z Clepardią Kraków. Zabrakło niewiele, by wywieźć z trudnego terenu choćby jeden punkt.

To miał być mecz dwóch drużyn, które w rundzie wiosennej spisują się naprawdę bardzo dobrze. Obie ekipy jak dotąd uzbierały w 2024 roku po 19 punktów. To daje im miejsce w pierwszej czwórce, jeśli chodzi samą rundę wiosenną. Gospodarze mieli za zadanie podtrzymać dobrą serię i dalej utrzymać 3. miejsce w lidze, a "Kablarze" chcieli udowodnić, że w tej rundzie są naprawdę mocni i z każdym zespołem mogą wygrać. 

Zapowiadał się trudny mecz, ponieważ warunki naprawdę były niesprzyjające, jeśli chodzi o pogodę oraz murawę. Początek spotkania należał do "Kablarzy", którzy już na samym początku spotkania mieli "setkę", jednak B. Hankus nie znalazł sposobu, by pokonać bramkarza rywali. Bardzo dobrze funkcjonowały podania prostopadłe oraz za plecy obrońców w zespole gości, ale nie dały one przełożenia na akcję, która mogłaby się zakończyć zdobytą bramką. W 32. minucie meczu na prowadzenie wyszli gospodarze. Bardzo ładnym strzałem zza pola karnego w samo okienko popisał się P. Mirek. Clepardia do przerwy miała jeszcze jedną groźną sytuację, ale na posterunku był bramkarz Kabla - G. Fundament, który skutecznie wybronił strzał.

Po zmianie stron gospodarze doszli do paru sytuacji, jednak nie były one na tyle groźne, by realnie zagrozić i zdobyć drugą bramkę. Później do głosu doszli goście i za wszelką cenę próbowali strzelić gola kontaktowego. Niestety brakowało trochę szczęścia i skuteczności, by pokonać bramkarza gospodarzy. Udało się to jednak w 77. minucie. "Kablarze" znakomicie wyszli z kontry po groźnej sytuacji we własnym polu karnym. Patryk Kóska dostał długie podanie, wygrał pojedynek biegowy z dwoma przeciwnikami, przejął piłkę zaraz za połową i wyszedł sam na sam, pewnie strzelając gola wyrównującego. Kabel chciał jeszcze więcej wyciągnąć z tego meczu, jednak to gospodarze strzelili gola na wagę zwycięstwa w 85. minucie.

"Kablarze" mimo porażki dalej zajmują 7. pozycję w ligowej tabeli. Teraz czeka ich starcie z Prądniczanką Kraków. Spotkanie odbędzie się 18 maja o godz. 18:00 przy ul. Parkowej.

Pomeczowa wypowiedź trenera Bartłomieja Janeczka:

"Był to pojedynek dwóch dobrze przygotowanych zespołów mających swój styl gry. Mimo fatalnego boiska obie drużyny próbowały grać w piłkę i szkoda, że nie dane nam było rywalizować w lepszych warunkach, bo bylibyśmy świadkami bardzo dobrego meczu piłkarskiego jak na realia klasy okręgowej. Założyliśmy sobie w zespole, że do końca sezonu w każdym meczu gramy tylko o zwycięstwo dlatego po wyrównującej bramce w 77 minucie nie broniliśmy remisu, grając na trudnym terenie, tylko zaryzykowaliśmy grę o pełną stawkę. O wyniku zadecydowały detale i być może ogranie zawodników Clepardii na tym poziomie ligowym. Pracujemy dalej i szykujemy się już do kolejnego meczu z Prądniczanką, w którym znowu zagramy o zwycięstwo!". 

KS Clepardia Kraków 2:1 KS Kabel Kraków
32’ 1:0 P. Mirek
77’ 1:1 P. Kóska
85' 2:1 M. Kostyszyn

Skład Kabla Kraków: Fundament – Pieczarkowski, Pranovich, Hroshko, Kapuśniak (77' Biedroń [M]), Mielecki, Zaczyk (58' Gryboś [M]), Nowak (58' Żelechowski) - Kóska [M] (77' Antosz [M]), Kwiatek [M] (58' Wojtyna), Hankus (83' Dziża [M])

oraz Vasilenko, Kmiecik.