person_outline
search
Strzelecka niemoc i pierwsza ligowa porażka

Strzelecka niemoc i pierwsza ligowa porażka

Pierwsze minuty od rozpoczęcia spotkania mijały pod znakiem mozolnego budowania akcji w bardzo trudnych warunkach do gry, gdyż boisko w Skotnikach było tego dnia w fatalnym stanie. Kabel choć początkowo nieco schowany za podwójną gardą to w liczbie wykreowanych sytuacji podbramkowych mógł imponować. W pierwszych 20 minutach zawodnicy w niebieskich koszulkach trzykrotnie wychodzili sam na sam z golkiperem rywali, jednak ten świetnie spisywał się między słupkami. Po tych kilku sytuacjach nadszedł fragment, kiedy grę należało uspokoić, w środku pola panował chaos i niedokładność, a piłka często zmieniała właściciela. Większość podań nie dochodziła do adresata, a piłka nawet nie gościła w szesnastce.

Po zmianie stron dominacja Kablarzy nad rywalem była coraz bardziej widoczna. Kontrolowali grę, rozgrywali ataki pozycyjne, brakowało tylko wykończenia, dającego upragnione prowadzenie. Pogoń największe zagrożenie stwarzał z rzutów wolnych. Piłki wrzucane w światło bramki dawały możliwość popełnienia błędu defensorom i golkiperowi Kabla. I to właśnie rzut wolny pogrążył przyjezdnych. Wysoką piłkę w pole karne posyła zawodnik w białej koszulce, jednak wydawać by się mogło, że pewnie złapie ją Grzegorz Fundament. Będąc już w powietrzu zostaje jednak wytrącony z równowagi, przez co wypuszcza futbolówkę, a Hubert Kucharz bez najmniejszego problemu zdobywa bramkę. Na nic się nie zdały pretensje Kablarzy, bowiem oprócz żółtego kartonika dla Sebastiana Batora nic nie wskórali u sędziego. Przez ostatnie 25 minut goście rozpaczliwie szukali bramki dającej wyrównanie. Okazji do tego było sporo, jednak albo na drodze do szczęścia ponownie stawał golkiper Pogoni, albo wykończenie akcji pozostawało wiele do życzenia.

Długo musieliśmy czekać na pierwszą przegraną w Klasie Okręgowej. Warto odnotować jednak fakt, że decydująca bramka zdobyta przez Pogoń była tą z kategorii bardzo kontrowersyjnych. Nie pozostaje nam jednak nic innego jak pogodzenie się z decyzją sędziego i koncentracja na kolejnym meczu. Na szczęście dla Kablarzy, sobotnia porażka nie ma dużego wpływu na ich miejsce w tabeli. W dalszym ciągu zajmują wysokie trzecie miejsce na podium, jednak widać, że z każdym meczem o zwycięstwa może być coraz trudniej, szczególnie jeśli skuteczność pod bramką przeciwnika będzie na poziomie  meczu z Pogonią. Okazja do nastawienia celowników już w niedzielę 18 września. Na stadion przy Parkowej przyjedzie drużyna Bronowianki Kraków także mająca 10 pkt w tabeli, a początek meczu o godzinie 16:00.


Skład: Grzegorz Fundament - Maciej Wett (66' Rafał Wojtuś), Jan Pieczarkowski (85' Dawid Vardanyan), Zakhar Pranovich, Illia Vasylenko - Sebastian Bator, Bartłomiej Hankus (46' Patryk Balawender), Filip Mielecki (66' Jacek Żelechowski), Patryk Sieracki (46' Eryk Kwiatek), Konrad Wieczorek - Sebastian Stachel (78' Kamil Nowak)