Porażka w Rudawie

Pojedynek z Orlętami Rudawa nie był najbardziej porywającym widowiskiem, a obie drużyny miały problem z konstruowaniem sobie okazji bramkowych. Nieco lepiej zaczęli gospodarze, którzy próbowali otworzyć wynik za sprawą strzałów z dystansu, ale bez efektu, ponieważ dobrze interweniował Grzegorz Fundament. Kabel nie miał zamiaru się jednak poddawać i był bardzo blisko objęcia prowadzenia za sprawą Patryka Kóski, który jednak z bliskiej odległości strzelił nad poprzeczką. To była znakomita okazja dla przyjezdnych. Przed przerwą więcej ciekawych akcji bramkowych nie odnotowano, a na boisku działo się niewiele. Zawodnicy jednak walczyli zawzięcie przez całe spotkanie, o czym świadczy spora liczba żółtych kartek w pierwszej, a zwłaszcza w drugiej połowie.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, aż do 60. minuty, gdy sędzia wskazał na jedenastkę, a pewnym egzekutorem rzutu karnego dla miejscowych był Konrad Balcer. Tak naprawdę ten celny strzał zamknął widowisko - gospodarze cofnęli się do defensywy i bez większych problemów odpierali ataki Kabla, próbując zagrozić im po raz drugi za pomocą kontrataków. Kabel z całych sił starał się odwrócić losy tego meczu, ale do tego nie doszło i po serii trzech meczów bez porażki już nie ma śladu. Dodatkowo w końcówce czerwoną kartkę w konsekwencji dwóch żółtych kartek otrzymał Jacek Żelechowski.

Kolejne spotkanie Kabel czeka już w niedzielę o godz. 11:00, gdy na własnym terenie będziemy gościć Clepardię Kraków, która do tej pory zgromadziła taką samą liczbę punktów jak nasz zespół

Skład Kabla: Fundament - Białas (80 Nowak), Hankus (70 Dziża), Hroshko, Kóska (46 Kwiatek), Pieczarkowski, Pranovich (46 Antosz), Vasylenko, Wojtuś (70 Mielecki), Wojtyna (80 Biedroń), Zaczyk (70 Żelechowski).